vitello vitello
402
BLOG

Bono w szklance wody

vitello vitello Polityka Obserwuj notkę 33

W zeszły wtorek, lider zespołu U2 niejaki Bono, wystąpił w Waszyngtonie przed senacką podkomisją w sprawach, jak to nazwał, przyczyn i skutków brutalnego ekstremizmu. Wystąpienie miało miejsce po jego podróży do Kenii, Jordanii, Turcji i Egiptu. Samo przemówienie, odczytane pracowicie z tabletu, specjalnie porywające nie było, za to stało się powodem do burzy w szklance wody. I o tej burzy słów parę.

„Bono ostrzega przed hipernacjonalizmem w Polsce i na Węgrzech!” – taka była myśl przewodnia wielu tytułów w mediach elektronicznych i papierowych. I nie tam tak sobie przestrzega, ale przestrzega w Kongresie! Waga wystąpienia i przestrogi musi być więc superciężka. Newsy lecą w świat całymi stadami. W ich zgiełku nikt jakoś nie zauważa, że Bono wystąpił nie przed Kongresem, ale raptem przed senacką podkomisją, zaś w jego przemówieniu ani razu nie padło słowo Polska. Można było to sprawdzić, bo w Internecie natychmiast pojawiło się nagranie video wraz ze spisanym stenogramem. Kto by sobie tym głowę zawracał?

Piękny przykład manipulacji dopełnia jej źródło, czyli dyskusja która odbyła się po wystąpieniu. W niej Bono rzeczywiście mówi o tych hipernacjonalizmach, ale w pewnym kontekście, a mianowicie jako o zjawiskach będących remedium na globalizm. Chociaż diapazon wypowiedzi jest grubo przesadzony, akurat z tym można się zgodzić. Powszechnie istnieją nacjonalizmy, a ten nasz polski i ten węgierski są jakby bardziej.

Niestety, żyjemy w czasach topornego urabiania społeczeństw sfabrykowanymi faktami prasowymi. Ich producenci są niemal pewni, że czytelnik wiadomości u źródła nie sprawdzi, bo po co, jeśli dostał karmę już odpowiednio przeżutą. 

vitello
O mnie vitello

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka