Agencja Moneta brzęczy i brzęczy. Jest na Salonie znana głownie z informacji pod hasłem: „Pilne”. Pilne oznacza u niej tylko tyle, że wszystkie portale przekazały ową „pilną” informację jakieś dwa, trzy dni temu, a tylko my, jełopy z Salonu, tego nie wiemy.
Agencja, w białych skarpetach, udziela nam pomocy, niosąc „kaganiec oświaty” w reklamówce.
Dzisiaj agencja znęca się nad oświadczeniem abp Sławoja Leszka Głodzia. Informuje?
Akurat. Cytuje i zaraz później prostacko drwi, naśmiewa się i daje upust jakiejś zapiekłej frustracji. Gdyby agencja napisała, że jest antyklerykalna, to bym zrozumiał. Jej prawo. Ale te głupawe podśmiewanie się z niemłodego w końcu człowieka, kapłana, który być może pobłądził, jest zwyczajnie obrzydliwe. To jak? Informuje?
Nie bez kozery dzieje się to właśnie dzisiaj.
Komentarze